Przeskocz do treści Przeskocz do menu

O piewcach przyrody w Puławskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku

Puławscy seniorzy wysłuchali wykładu „Przyroda słowem malowana i jej piewcy”.

 

Szeroka oferta edukacyjna Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych obejmuje wszystkie grupy wiekowe. Każdemu mamy coś ciekawego do zaproponowania. Od roku ubiegłego edukujemy także seniorów z uniwersytetów trzeciego wieku. Debiutancki wykład na UTW w Rykach miał miejsce w 30 września ub. roku. Natomiast w dniu 27 lutego br. na zaproszenie Pani Józefy Janczury – Prezes Zarządu Puławskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku do dawnej Nowej Aleksandrii udał się pracownik Biura ZLPK, Krzysztof Wojciechowski. W pięknej auli Wydziału Zamiejscowego UMCS zebrało się ok. 150 uczestników Uniwersytetu aby wysłuchać wykładu „Przyroda słowem malowana i jej piewcy”. Seniorzy-studenci usłyszeli zatem o znanych, mniej znanych i niemal nieznanych postaciach pisarzy, poetów, filmowców a nawet polityków zafascynowanych przyrodą i potrafiących opiewać jej piękno w prozie i poezji. Janecki i Ejsmond, Wysłouch i Ossendowski, Czernyszewicz i Goetel, Puchalski i Riabinin „przemawiali” do zebranych ze swoich książek oraz tomików poezji i esejów. Ponad godzina minęła niepostrzeżenie.

 

Spotkania z seniorami mają w sobie jedną cechę wspólna z edukacją prowadzoną dla najmłodszych (dzieci w żłobkach czy przedszkolach) – autentyczną ciekawość ze strony odbiorców. Oczywiście jej przyczyna jest zupełnie różna, u dzieci to taka „czysta” ciekawość małego człowieka, który dopiero poznaje świat wokół siebie bo wszystko dla niego jest jeszcze nowe. O seniorach nie można powiedzieć, że nie znają otaczającego świata, wręcz przeciwnie, na pewno wiele mogliby nauczyć i samego „wykładowcę”, ale jest w nich taka autentyczna chęć dowiedzenia się czegoś nowego i pożytecznego spędzenia czasu. A to motywuje i „ładuje” także osobę prowadzącą wykład czy inne zajęcia. Nie inaczej było i tym razem. Po wykładzie długo jeszcze trwały rozmowy, dopytywanie, zapisywanie tytułów książek i autorów, o których była mowa w prezentacji. To daje niesamowitą satysfakcję, bo jest to właśnie to zasiane ziarno, które już samo będzie rosło.

Umówiliśmy się też wstępnie na kolejne spotkanie, może tym razem, o tych, którzy malowali piękno przyrody nie słowem, ale … pędzlem, ołówkiem czy węglem …

 

Tekst: Krzysztof Wojciechowski,

Zdjęcia: z archiwum Puławskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku