Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Otwarcie Centrum Myśli Prymasa Wyszyńskiego

„Obyście zmądrzeli, patrząc na liście lasów i w oczy kwiatów, wdychając czyste powietrze, którego nie tylko ciału, ale i duszy waszej tak potrzeba!” – pisał Błogosławiony Kardynał Stefan Wyszyński.

Dnia 4 kwietnia br. w Lublinie w obecności przedstawicieli władz wojewódzkich oraz duchownych Archidiecezji Lubelskiej i licznego grona gości zostało uroczyście otwarte i poświęcone Centrum Myśli Prymasa Wyszyńskiego. Inicjatywa ta została z realizowana przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”, które patronem jest właśnie Błogosławiony Kardynał Stefan Wyszyński.

W gronie zaproszonych nie mogło także zabraknąć przedstawicieli Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych ponieważ ZLPK od szeregu lat współpracuje z Katolickim Stowarzyszeniem „Civitas Christiana”. Owoce tej współpracy to m.in. wspieranie i współorganizacja Zamojskich Dni Kresowych DEWAJTIS, udział w organizowanej przez Stowarzyszenie Akademii Kozłowieckiej czy Dniach Kultury Chrześcijańskiej, aż po ostatni, „najdorodniejszy” jak dotychczas owoc, czyli opracowany i wytyczony wspólnie, w ubiegłym roku, turystyczny szlak pieszy Śladami księdza Stefana Wyszyńskiego po Kozłowieckim Parku Krajobrazowym.

Poświęcone przez Metropolitę Lubelskiego Arcybiskupa Stanisława Budzika Centrum Myśli Prymasa Wyszyńskiego ma za zagadanie propagowanie nauczania Prymasa wśród wszystkich zainteresowanych. W Centrum będą odbywać się zajęcia, warsztaty i inne działania edukacyjne. Liczymy, że znajdzie się w nim miejsce także dla treści przyrodniczych, ekologicznych i związanych z ochroną ojczystej przyrody, bo przed kilkudziesięciu laty Prymas Wyszyński pisał: „Z tą matką – ziemią, musze się jakoś zaznajomić i ukochać ją …Muszę odczuć, że to jest przecież matka, która mnie przyjmie i ukołysze, że to jest moja kolebka, moja kołyska, w której spocznę na jakiś okres. Ona mnie przytuli, przygarnie, upieści, ochroni, osłoni i zachowa. Muszę się jakoś rozkochać w tej ziemi Bożej, Ojcowej... Jest ona i moim dziedzictwem, bo jestem przecież dzieckiem Ojca. Muszę zważyć, że to jest żywi­cielka, że biały chleb, który leży na porcelanie na moim stole, stąd przyszedł, nie z piekarni, lecz stąd, stąd!...”

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Wojciechowski, Biuro ZLPK