Grupa miłośników turystyki górskiej w zimie przybywa na Roztocze. W tym roku ich wybór padł na Szczebrzeszyński Park Krajobrazowy, a przede wszystkim jego wąwozy lessowe. Bo właśnie ze względu na jedną z najpiękniejszych sieci wąwozów lessowych w 1991 roku powstał ten park.
Pierwszego dnia wyruszyliśmy z Turzyńca czarnym szlakiem na górę Dąbrowa (343,8 m n.p.m.) – jest to najwyższe wzniesienie Roztocza Szczebrzeszyńskiego. Część drogi prowadzi głębocznicą, dalej widać naturalne głębokie wąwozy porośnięte lasem bukowym z domieszką grabu, klonów. Mimo, że zrobiło się ciepło, a w nocy i rano padał deszcz na trasie zalegała jeszcze spora warstwa śniegu.
W miejscu gdzie łączą się szlaki czarny z niebieskim, szliśmy dalej tym drugim. Jest to odcinek Centralnego Szlaku Roztocza - jednego z najciekawiej poprowadzonych szlaków. Tutaj oprócz wąwozów mijaliśmy bór jodłowy i punkt widokowy na dolinę Gorajca. Przy połączeniu szlaków Centralnego z zielonym Rowerowym Szlakiem im. Dymitra Gorajskiego drogi grupy „górskiej” i pracowników parków krajobrazowych z Zamościa musiały się rozejść. Pierwsi wracali na nocleg, a my musiałyśmy maszerować do Kawęczynka i dalej do Szczebrzeszyna. Żmudną drogę pod górę w głębokim mokrym śniegu umiliły nam przebiegające jelenie z pięknym porożem.
Drugi dzień rajdu minął nam na zwiedzaniu Szczebrzeszyna. Część uczestników wyruszyła w drogę powrotną już wczesnym rankiem, dlatego tego dnia nasza grupa była nieco mniejsza ale bardzo ciekawa i zainteresowana historią miasta.
Szczebrzeszyn jest jednym z najstarszych miast Lubelszczyzny. Miasteczko położone w dolinie rzeki Wieprz, na Roztoczu Zachodnim jest warte poznania chociażby ze względu na swoją bogatą i niezwykłą przeszłość. W pobliżu rynku, gdzie stoi jeden z pomników słynnego Chrząszcza, mogliśmy zobaczyć dwa kościoły: pw. św. Katarzyny i św. Mikołaja. Oba te zabytki leżą na trasie Szlaku Renesansu Lubelskiego. Każda z tych świątyń ma swoją bogatą i niezwykle ciekawą historię.
Dzięki uprzejmości Pana Sławomira Kality - Dyrektora Miejskiego Domu Kultury oraz Pani Ewy Krupy mieliśmy możliwość tego dnia (była to niedziela) zwiedzić synagogę oraz cerkiew.
W sali głównej synagogi mogliśmy zobaczyć m.in. zachowaną późnorenesansową, kamienną oprawę Aron ha-Kodesz („świętej skrzyni”), w której dawniej przechowywano Torę. Na pierwotnie bogato zdobionych ścianach, pozostał szeroki pas z pilastrowanymi wnękami arkadowymi, wizerunek menory i owoc granatu oraz symbole lewitów (dzban i misa).
Następnie przeszliśmy w górę ulicą Sądową do Cerkwi pw. Zaśnięcia NMP. Świątynia ta została wzniesiona na ruinach XII wiecznej budowli romańskiej. Podczas renowacji budynku odkryto na ścianach warstwy polichromii z XVI i XVII wieku, natomiast w krypach odnaleziono szczątki 9 ciał z pucharami szklanymi – można przypuszczać, że byli to dawni właściciele miasta. Po zwiedzeniu cerkwi przeszliśmy wzdłuż ulicy Cmentarnej, która prowadzi malowniczym, lessowym wąwozem, przeszliśmy na kirkut. Jest to jeden z najstarszych zachowanych cmentarzy żydowskich w Polsce i jeden z nielicznych, który gmina żydowska posiadała od początku swego istnienia. Zachowało się tu ok. 2 tysięcy macew, z których jedynie 400 jest widocznych, większość z nich jest powalona i pokryta mchem. Najstarsza macewa pochodzi z roku 1545. Znajduje się tu również kamienny pomnik w kształcie prostokątnej ściany z płaskorzeźbami trzech macew z napisem w języku hebrajskim i polskim, upamiętniający Żydów Szczebrzeszyna i okolic pomordowanych w czasie II wojny światowej. Teren cmentarza porasta ponad 150 drzew, z których wiele objęto ochroną pomnikową, co jeszcze bardziej nadaje specyficzny charakter temu miejscu.
Z cmentarza żydowskiego, uliczką wzdłuż wąwozu przeszliśmy na cmentarz katolicki, który mieści się na pobliskim wzgórzu. Stoi na nim neogotycki kościółek św. Leonarda z 1908 roku. Odwiedziliśmy także kwatery żołnierzy , partyzantów, grób Zygmunta Klukowskiego oraz symboliczną mogiłę żołnierzy austriackich z I wojny światowej. Ciekawość zwiedzających wzbudził również nagrobek rodziny Kaczorowskich - potomków Papieża Jana Pawła II.
Następnie przeszliśmy fragmentem ścieżki Szczebrzeszyn-Kawęczynek, po czym skręciliśmy w wąwóz lessowy prowadzący na przedmieścia miasta. Doszliśmy do drogi głównej i zmierzaliśmy do centrum. Po drodze mijaliśmy zabytkowy młyn wodny na rzece Wieprz, pomnik Chrząszcza, który stoi przy źródełku i Kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. W przyległym do kościoła zespole pofranciszkańskim znajduje się obecnie szpital, w którym dyrektorem przez wiele lat był dr Zygmunt Klukowski. I tak popołudniową porą dotarliśmy do miejsca, w którym rozpoczęliśmy naszą niedzielną wycieczkę. Podczas dwóch dni zimowego rajdu pogoda nam dopisała i pomimo lekkiego ocieplenia, buty na szczęście bardzo nie przemokły.
Wszyscy uczestnicy „Zimowego Rajdu po Roztoczu” otrzymali nasze parkowe upominki, foldery i mapy. Dziękujemy za wspólną wędrówkę, serdecznie pozdrawiamy i do zobaczenia za rok.
Zdjęcia i tekst: Małgorzata Grabek i Małgorzata Bielecka