W Czerniejowskim Obszarze Chronionego Krajobrazu powoli dożywa swoich dni wiekowy już żywiciel niejednej wioski.
Aby do niego dotrzeć trzeba udać się drogą wojewódzką nr 835 z Lublina na południe. Po minięciu Jabłonny i kościoła w tej miejscowości należy skręcić na wschód, w drogę zmierzająca do doliny rzeki Czerniejówki, która na tym odcinku jest … rzeką okresową – dolina jest, a rzeka nie zawsze. Po przejechaniu mostu wyjeżdżamy pod górę, na krawędź doliny i już z daleka majaczy przed nami bryła wiatraka. Stoi przy skrzyżowaniu dróg: równoległej do „krajówki” przebiegającej wschodnim skrajem doliny Czerniejówki i tej, którą przyjechaliśmy, która kieruje się dalej na wschód aż do Lasu Skrzynickiego. To przy niej właśnie położony jest przysiółek zwany Kolonią Wiatraczną. Jej nazwa wywodzi się bez wątpienia od bohatera tego artykułu.
Wiatrak ten jest typem wiatraka koźlaka, jednak w swej długiej, liczącej prawdopodobnie 100 lat, historii przeszedł pewne modyfikacje. Wiek obiektu można z pewnym prawdopodobieństwem określić w oparciu o … datę wypisaną w jego wnętrzu, na piętrze. Widniej tam czytelny napis 1919 i najprawdopodobniej nie jest to ilość przerobionego w nim ziarna. W tym, że wiatrak może mieć wiek (a możliwe, że nawet więcej) utwierdza nas także analiza przedwojennej mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego w skali 1 : 100 000. Ikonka wiatraka znajduje się na południowo-wschodnim skraju Jabłonny. Na marginesie prócz niego w 1937 roku, czyli w roku, w którym została wydana wspomniana WIG-owska „setka” w Jabłonnie stało jeszcze trzy wiatraki. Co ciekawe na mapie tej nie ma Kolonii Wiatracznej należy zatem przypuszczać, że Kolonia ta, jak i inne kolonie wokół Jabłonny (Malinowskiego, Sachalin, Szkolna, Wątróbki) powstały prawdopodobnie dopiero po II wojnie światowej.
Stan zachowania
Wiatrak znajduje się w kiepskim stanie, jednak znacznie lepszym niż opisywany już na naszej stronie wiatrak z Żukowa. Mimo, że poszycie wiatraka jest dziurawe i uszkodzone, to jednak konstrukcja budowli jest niemal kompletna. Zachowały się wszystkie kondygnacje a nawet znaczny fragment dachu pokrytego wiórem. Przyczyną lepszego niż w przypadku wiatraka żukowskiego stanu zachowania wiatraka z Jabłonny jest fakt, że po wojnie pracował on także jako młyn elektryczny. Dowodem na to są widoczne nowe elementy konstrukcyjne i wyposażenia, które odnajdziemy w jego wnętrzu. Pierwsze widać już na zewnątrz. Są to umocowane na północno-zachodniej ścianie ceramiczne izolatory instalacji elektrycznej. Po dostaniu się wewnątrz ujrzymy kolejne udoskonalenia. Przede wszystkim wiatrak jest „unieruchomiony” na stałe, a w przypadku koźlaka jest to stan nienaturalny. Jedynym bowiem nieruchomym elementem w koźlaku jest kozioł i sztember, na którym osadzona jest cała jego konstrukcja. Cała reszta wiatraka jest ruchoma i obracana bądź przez wiatr (jak śmigła) bądź też w zależności od kierunku wiatru (cały wiatrak, przy pomocy dyszla i kołowrotu). Tymczasem na pierwszej kondygnacji wymurowano specjalne postumenty, na których prawdopodobnie stał silnik elektryczny napędzający cały mechanizm przy pomocy cięgieł i pasów transmisyjnych (niektóre z nich jeszcze się zachowały w specjalnej szafie). Również szalunek wiatraka został na stałe przymocowany do podłoża i wzmocniony podmurówką, co zupełnie uniemożliwiało poruszanie wiatraka. Koło paleczne przestało już być potrzebne i jego fragmenty poniewierają się gdzieś na podłodze. Podobnie i wał skrzydłowy stracił swą pierwotną funkcję. Natomiast przybyło nieco elementów wskazujących na to, że wiatrak napędzany elektrycznie miał większą wydajność niż ten napędzany „ekologicznie” siłą wiatru. Różnego rodzaju rynny zsypowe, zasobniki na mąkę itp., częściowo zachowały się w bardzo przyzwoitym stanie i można je oglądać zwłaszcza na drugiej (piętrowej) kondygnacji wiatraka. W całości wewnątrz obiektu znajduje się jeszcze wiele ciekawych elementów wartych zachowania. A i sama budowla wydaje się jeszcze możliwa do ocalenia. Oczywiście raczej mało prawdopodobne jest aby powróciła do swojej pierwotnej funkcji, sądzę jednak, że stosunkowo niewielkim nakładem środków można zabezpieczyć ją tak (dach, szalunki ścian, uporządkowanie wnętrza) by stała się możliwą do zwiedzania atrakcją gminy Jabłonna i w ogóle Czerniejowskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.
Wiatrak znajduje się w odległości ok. 18,3 km w linii prostej od Biura ZLPK i póki co jest „rekordzistą” jeśli idzie o najbliżej położony tego typu obiekt (oczywiście nie mówimy tutaj o wiatraku w lubelskim skansenie, który – na marginesie – został przeniesiony z miejscowości Zygmuntów położonej w otulinie Krzczonowskiego Parku Krajobrazowego). Ale licytacja „in minus” (co w tym wypadku należy tłumaczyć: im bliżej) trwa …
Tekst i zdjęcia: Krzysztof Wojciechowski, Biuro ZLPK