Historia życia Beliny – Prażmowskiego ściśle związana jest z ziemią janowską . Kunszt wojskowy Beliny wysoko cenił Józef Piłsudzki mówiąc o nim, że dokonywał po prostu cudów na polu walki. Ten pierwszy ułan Rzeczpospolitej i twórca kawalerii latem 1917 roku po dymisji z legionów osiadł wraz z rodziną w dzierżawionym od Zamojskich majątku ziemskim w Godziszowie niedaleko Janowa Lubelskiego. Z osobą Beliny-Prażmowskiego wiąże się historia jedynej wizyty Józefa Piłsudskiego na ziemi janowskiej.
Najsłynniejszy ułan II Rzeczpospolitej wymógł kiedyś na swoim przyjacielu Józefie Piłsudskim, że ten zostanie ojcem chrzestnym jego syna. Marszałek zgodził się, ale czas, w którym potomek Beliny przyszedł na świat /rok 1917/, niezbyt był sprzyjający na przyjacielskie wizyty. Trzeba było odwołać całą ceremonię aż do 1923 roku, a Piłsudski został ostatecznie ojcem chrzestnym dwojga dzieci, pierwszego ułana Rzeczpospolitej
Piłsudski jadąc z Warszawy pociągiem mógł dojechać koleją tylko do stacji Szastarka. Tam czekała na niego kareta zaprzężona w cztery białe konie, którą powoził bohaterski ordynans Andrzej Czajczyk. Takim powozem dysponował tylko Gustaw Świda właściciel dóbr w Wierzchowiskach. To on wraz z mieszkańcami staropolskim zwyczajem przywitał na moście w Wierzchowiskach Marszałka chlebem i solą. W spotkaniu uczestniczyła również świta Marszałka na czele z generałem Sosnkowskim. Podobno Piłsudski na kilka chwil wstąpił do dworu, lecz szybko udał się do Beliny do Godziszowa. Przywiózł chrześniakowi dzieła Adama Mickiewicz z dedykacją „ aby choć parę razy w swoim życiu wspomniał o swym Ojcu Chrzestnym, co z ojcem jego na boje chadzał i Polskę dla dzieci budował”.
Na pamiątkę tego wydarzenia mieszkańcy Wierzchowisk 3 maja 1935 roku a więc kilka dni przed śmiercią Marszałka wystawili pamiątkowy pomnik.
Tekst: M Piech ZLPK OZ w Janowie Lubelskim
Zdjęcia: M. Grzyb ZLPK OZ w Janowie Lubelskim