czyli o ptakach podczas „Dni Zawilca” w Muzeum Regionalnym w Kluczkowicach
„Dni Zawilca” to cykl zajęć z zakresu edukacji ekologicznej organizowanych od szeregu lat przez Muzeum Regionalne w Kluczkowicach przy współpracy z partnerami: Wydziałem Rolnictwa, Leśnictwa i Środowiska Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim, Nadleśnictwem Kraśnik, Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Lublinie. Stałym współorganizatorem „Dni Zawilca” jest także Zespół Lubelskich Parków Krajobrazowych. Zajęcia odbywają się corocznie w kwietniu, w sercu Wrzelowieckiego Parku Krajobrazowego, na terenie Muzeum i w jego okolicy.
Podczas „Dni Zawilca” prowadzone są także warsztaty ornitologiczne. Nie inaczej było i w tym roku. W pogodne, środowe przedpołudnie 3 marca br. gościnne wnętrza Muzeum Regionalnego w Kluczkowicach przyjęły uczniów Szkoły Podstawowej z jednego z najmłodszych i najmniejszych miasteczek w naszej Ojczyźnie, ale za to bardzo urokliwych – Józefowa nad Wisłą. Warsztaty prowadził pracownik Biura ZLPK, Krzysztof Wojciechowski. Zajęcia rozpoczęły się stacjonarnie. Uczniowie mieli możliwość obejrzenia prezentacji slajdów przedstawiających gatunki ptaków, które można spotkać w najbliższej okolicy. Pokaz slajdów połączony był z głosami prezentowanych gatunków, co jest szczególnie pomocne właśnie teraz, na wiosnę, kiedy aktywność wokalna naszych skrzydlatych sąsiadów jest szczególnie wysoka. Następnie uczniowie wraz z prowadzącym i opiekunami udali się „w teren”. A tu w zasadzie natychmiast po opuszczeniu murów Muzeum przywitał nas donośny „rechot” z pobliskiej topoli. Charakterystyczny ten głos należał do jednego z najpiękniejszych naszych dzięciołów – dzięcioła zielonego, który bardzo lubi tereny podmokłe. A tuż obok znajduje się staw, nad który poszliśmy sprawdzić jak funkcjonują płotki ograniczające migrację płazów przez jezdnię. Niestety z uwagi na bardzo zimne noce płazy są ostatnio bardzo niemrawe, co może utrudnia prowadzenie zajęć (bo w specjalne wiadra ustawione przy płotkach nie „złapał się” żaden płaz), ale z drugiej strony pewnie ratuje im życie, bo kiedy są mniej ruchliwe, to i na jednię nie wyłażą. Za to na stawie mogliśmy zaobserwować ich najpospolitszych mieszkańców: białoczołą łyskę i parę krzyżówek. Nad stawem zaś przelatywały śmieszki.
Po powrocie przed budynek Muzeum zaczęło się ptasie safari. Na trawniku przed pałacem spokojnie żerowały pliszki siwe, z wysokich drzew spoglądały na nas kawki i grzywacze, w bezlistnym jeszcze krzewie harcowały mazurki a w gęstej tui obok zaczęły budować gniazdo dzwońce.
Jednak prawdziwy BirdWatching (obserwowanie ptaków) rozpoczął się w przylegającym do Muzeum lesie. Już na wstępie zaskoczyły nas swoją obecnością raniuszki, które niestety nie wszystkim dane było zobaczyć. A szkoda bo niesamowicie oryginalne to ptaki. Na chwilę zatrzymał się na gałązce rdzawopiersi rudzik, bogatki i modraszki ruchliwie penetrowały gałęzie drzew. Niemałym zaskoczeniem był widok samicy gila. O tej porze budzi ona wielkie nadzieje na to, że może jednak gatunek ten gniazduje gdzieś na terenie Wrzelowieckiego Parku Krajobrazowego. W lesie stale dochodziły do nas głosy ptaków, które łatwiej usłyszeć niż zobaczyć. Napastliwie śpiewał samiec zięby – najpospolitszego obecnie gatunku w naszym kraju. Z koron drzew dochodziło „pulkotanie” kowalika, delikatne odgłosy grubodzioba a także monotonne „clip-clip” pierwiosnka. Niemal o zawał przyprawiła nas bażancia kura, która wprost z pod nóg zerwała się z donośny „krzykiem”. Nie mogło też zabraknąć drozdów: plamobrzuchego śpiewaka, czarnego jak matka noc kosa i kwiczącego … kwiczoła. Wisienką na torcie były kruki, które przez krótką chwilę krążyły nad lasem z donośnym gardłowym krakaniem. Ogółem podczas wycieczki udało nam się zaobserwować lub choćby usłyszeć ponad ćwierć setki gatunków. Ich spis przedstawiamy poniżej:
Syci wrażeń i z takim jak powyżej długim spisem gatunków wróciliśmy do Muzeum. A trzeba jeszcze podkreślić, że prócz obserwacji uczniowie poznali także tajniki ornitologicznego „grypsu” – nauczyli się jak szybko zapisywać zachowanie obserwowanych ptaków praktycznie bez użycia wyrazów a jedynie przy pomocy zbioru odpowiednich znaków.
Podsumowaniem warsztatów była krzyżówka, którą każdy z uczniów otrzymał do wypełnienia. Rzecz jasna hasła w krzyżówce były wyłącznie ornitologiczne. Ci z uczniów, którzy najszybciej wypełnili prawidłowo krzyżówkę otrzymali upominki i podziękowania.
Liczymy na to, że warsztaty przyczyniły się do zainteresowania uczniów tematyką naszych skrzydlatych sąsiadów i podejmą oni samodzielne obserwacje i nie tylko w czasie „Dni Zawilców”. Wiosna, to czas ku temu najdogodniejszy.
tekst: Krzysztof Wojciechowski, Biuro ZLPK
foto: Jacek Rosły, Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim
Dni Zawilca - warsztaty ornitologiczne