Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Nie zadawaj się z obcymi, czyli słów kilka o Barszczu Sosnowskiego

  • 26-06-2015

Barszcz Sosnowskiego jest w Polsce antropofitem czyli gatunkiem obcego pochodzenia. Jego naturalny zasięg obejmuje centralną i wschodnią część gór Kaukazu, całe Zakaukazie oraz północno-wschodnie krańce Turcji, zasiedlał doliny rzek i potoków. Kaukaskie pochodzenie podkreśla jego nazwa, która upamiętnia wybitnego rosyjskiego badacza flory Kaukazu Dmitrija Sosnowskiego.

Skąd więc ten barszcz wziął się u nas i co w nim jest takiego złego? Droga do międzynarodowej kariery barszczu Sosnowskiego wiodła poprzez radzieckie instytuty badania i rozwoju rolnictwa, kołchozy, sowchozy, a nawet gabinety partyjnych notabli w Moskwie. W 1947 roku podjęto tam decyzję o uznaniu barszczu jako niezwykle efektywnej rośliny pastewnej, uczynieniu z niej rośliny hodowlanej a następnie sprezentowaniu jej bratnim krajom demokracji ludowej. Radość z szybko przyrastającej masy zielonej nie trwała jednak długo, barszcz Sosnowskiego szybko pokazał swoje drugie oblicze i okazał się rośliną niezwykle toksyczną i niebezpieczną zarówno dla zwierząt jak i ludzi.

Okazało się, że we wszystkich częściach rośliny, w tym we włoskach gruczołowych na łodygach i w liściach oraz w korzeniach, znajduje się olejek eteryczny, zawierający m.in. związki kumarynowe (furanokumaryny). Związki te, uwalniające się przy letniej: ciepłej i wilgotnej pogodzie, pełnią funkcję obronną – chronią roślinę przez owadami i patogenami, równocześnie działają niezwykle drażniąco na skórę zwierząt i ludzi. Podrażnienia te mają charakter bardzo poważnych, trudno gojących się oparzeń II i III stopnia! Nawet pośredni kontakt z rośliną może mieć bardzo przykre konsekwencje, związki furanokumarynowe wydostają się z barszczu także w postaci oprysków osadzających się skórze osób przebywających w pobliżu. Objawy oparzeń pojawiają się od 30 minut do 2 godzin od kontaktu z rośliną. Ponadto związki chemiczne zawarte w soku barszczu Sosnowskiego mogą wywoływać podrażnienia dróg oddechowych, nudności, wymioty, bóle głowy. W ciągu 24 godzin nasilają się objawy w postaci zaczerwienienia skóry (erythema) i pęcherzy z surowiczym płynem (oedema). Stan zapalny utrzymuje się przez około 3 dni. Po tygodniu miejsca podrażnione ciemnieją (następuje hiperpigmentacja) i stan taki może utrzymywać się przez kilka miesięcy. Miejsca podrażnione na skórze zachowują wrażliwość na światło ultrafioletowe nawet przez kilka lat. Po tym okresie czasu mogą pozostać widoczne blizny.

Jeżeli podejrzewamy styczność z barszczem, należy dokładnie przemyć zaatakowane miejsca wodą z mydłem i jak najszybciej skontaktować się z lekarzem. Należy tez unikać słońca co najmniej przez dwie doby - poddanie skóry oparzonej działaniu promieni słonecznych zwiększa stan zapalny i ryzyko powstania bardziej widocznych blizn. Przy oparzeniu barszczem Sosnowskiego warto stosować maści przeznaczone do leczenia suchych i łuszczących się zmian skórnych, które przeciwdziałają reakcjom alergicznym. Można sięgnąć także po krem, który przyspiesza gojenie się oparzeń, owrzodzeń, likwiduje ból i uczucie swędzenia.

Barszcz Sosnowskiego to nieudany eksperyment rolniczy, występuje zwykle w pobliżu siedzib ludzkich, na obrzeżach pastwisk, na terenach po PGRowskich, Barszcz jest gatunkiem niezwykle odpornym i trudnym do wypleniania, w tym celu stosuje się albo bardzo szkodliwe dla środowiska opryski chemiczne, przy czym nie można ich stosować na ternach chronionych, albo wykasza się go co najmniej 4 razy w roku, i tak przez co najmniej 12 lat! Walka z tym obcym gatunkiem nie jest więc łatwa i usunięcie go z naszego krajobrazu potrwa jeszcze wiele lat. Warto więc nauczyć się go rozpoznawać, omijać go szerokim łukiem i przestrzegać innych.

Na zdjęciach okaz barszczu Sosnowskiego zaobserwowany w Nadwieprzańskim Parku Krajobrazowym.

Tekst i zdjęcia: Michał Zieliński