Dojechawszy do miejsca zatrzymałem samochód
i wygalantowany na służbowe” jajeczko” postanowiłem nieboraka schwytać. I.... udało się. Zwierzę w szoku, bezradne, i wycieńczone niemal się nie broniło. Pan z obsługi drogi nie chciał się zająć obezwładnionym zwierzątkiem, więc wspólnie z innymi kierowcą postanowiliśmy przenieść go przez drzwi ewakuacyjne w barierze energochłonnej poza obszar jezdni, gdzie w spokoju mógł dojść do siebie. I tak dość groźna sytuacja drogowa została zażegnana. Szkoda tylko białej koszuli od munduru galowego.
W drodze powrotnej koło godziny 15tej w Izbicy inny kierowca trafił w łosia, co to źle się dla niego (łosia) skończyło. Biedak, dorosły samiec doznał złamania kręgosłupa, co objawiało się bezwładem tylnych kończyn. Przybyłych policjantów poprosiłem o pilną interwencję myśliwego.
Robert Wróblewski ZLPK OZ w Chełmie
Foto M. Deneka Angel ZLPK OZ Chełm