Trasa marszu przebiegała przez urocze ostępy Sobiborskiego i Chełmskiego Parku Krajobrazowego gdzie uczestnicy mieli okazję zapoznać się z walorami krajobrazowymi ihistorycznymi okolic oraz dowiedzieli się zarówno o pospolitych jak i rzadkich mieszkańcach naszych parków. Po drodze również przekraczaliśmy rzeki Włodawkę, Tarasienkę, Lepietuchę i Uherkę. Przechodziliśmy również obok jezior Święte, Glinki iPereszpa jak też trasą turystyczną przez rezerwat przyrody Żółwiowe Błota.
Wietrzna i mroźna pogoda podczas marszu niestety nas nie rozpieszczała. W połowie drogi Duch Puszczy zaprosił nas na posiłek do kwatery agroturystycznej Borówka, gdzie zostaliśmy ugoszczeni i nakarmieni niemal po królewsku. Inspirowani mrozem i żądni kolejnych wrażeń rozmyślamy o następnym, jednak znacznie krótszym marszu, którego celem jest poznanie grozy wycia wilków sobiborskich. Kolejna przygoda dopiero w lutym. Zapraszamy.
Pod koniec marszu dotarła do mnie wiadomość o osłabionym orle, któremu zdarzył się wypadek i potrzebował pomocy. Czyżby zbieg okoliczności? Ale o tym już w kolejnym artykule.
Tekst: Robert Wróblewski ZLPK OZ w Chełmie
Fotografie: Adam Derkacz, Mateusz Stadnicki i Robert Wróblewski