To właśnie zamiłowanie wielkiej uczonej i patronki największego uniwersytetu w Lublinie legło u podstaw przygotowania wystawy pt.: „Maria Skłodowska-Curie i kwiaty”. Okazją do jej przygotowania była także 150 rocznica urodzin dwukrotnej noblistki. Uroczyste otwarcie wystawy miało miejsce w dniu 20 lipca br. w samo południe w Ogrodzie Botanicznym uniwersytetu jej imienia. Zaproszonych gości i odwiedzających powitała dr Grażyna Szymczak – dyrektor Ogrody Botanicznego UMCS, będąca też członkiem Rady Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych, zaś otwarcia dokonała prof. Urszula Bobryk – Prorektor ds. studenckich UMCS. Z ideą i genezą wystawy zaznajomiła zebranych jej kurator – dr Alicja Rafalska-Łasocha z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na otwarciu obecna była także Pani Anna Augustyniak – Sekretarz Województwa Lubelskiego, która przekazała na ręce organizatorów list Marszałka Województwa Lubelskiego, Pana Sławomira Sosnowskiego. Wśród zaproszonych gości znaleźli się także przedstawiciele Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych.
Po uroczystym otwarciu wystawy zebrani mieli okazje do obejrzenia tablic, na których w atrakcyjnej formie zaprezentowano życie i osiągnięcia Marii Skłodowskiej-Curie. Treści na nich zawarte bogato okraszone były archiwalnymi fotografiami i licznymi cytatami z jej prac i wypowiedzi. Ustawienie tablic w otoczeniu dworku Kościuszki i urokliwej alei lipowej nadawało wystawie szczególny charakter, bliski sercu każdego przyrodnika. Warto też podkreślić, że w rosarium Ogrodu Botanicznego UMCS znajduje się róża o nazwie „Maria Curie”. Została ona wyhodowana w Francji przed 20 laty. Ma delikatną różowo-goździkową woń i barwę złotawo-różowo-żółtą. Jest odporna na choroby i kwitnie od czerwca do października, zatem obecnie jest w pełni kwitnienia.
Przy okazji wystawy warto przypomnieć także związki Mari Skłodowskiej z terenami, które obecnie włączone są do otuliny Nadwieprzańskiego Parku Krajobrazowego. Otóż w Zawieprzycach ostatnie lata życia spędził dziadek Marii Józef Skłodowski herbu Dołęga, nauczyciel i dyrektor lubelskiego gimnazjum. Tutaj zmarł i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Kijanach. Nie sposób nie wspomnieć również Bolesławy Skłodowskiej – ciotki noblistki, która była jedną z tych „panien w czarnych sukniach”, dzięki którym Powstanie Styczniowe mogło trwać. To ona właśnie we dworze w Zawieprzycach opatrzyła rannego w bitwie pod Rudką Korybutową pułkownika Walerego Wróblewskiego i przebrawszy go za … kobietę, szczęśliwie przewiozła do Galicji. Zaś sama 16-letnia panna Marysia w 1883 roku spędziła wakacje w Zawieprzycach u swego stryja Ksawerego. Z całą pewnością piękne nadwieprzańskie krajobrazy, widok roztaczający się z dworskiego parku na miejsce, w którym zlewają się wody Bystrzycy i Wieprza nie pozostał bez wpływu na kształtowanie przyrodniczej wrażliwości przyszłej chemiczki i noblistki. Zrozumie to każdy, komu zdarzyło się choć raz siedząc na wysokiej nadwieprzańskiej skarpie u stóp XVII-wiecznej kaplicy p.w. św. Antoniego Padewskiego słuchać śpiewów słowików w dolinie Wieprza.
Maria Skłodowska-Curie zakładanie nowego instytutu rozpoczęła od sadzenia drzew – co podkreśliła także w swoim wystąpieniu prof. Urszula Bobryk. Dziś budowę czegokolwiek zaczyna się zwykle od … wycinania drzew i wszystkiego co zielone. Może warto jednak wrócić „do korzeni” i brać przykład z wielkiej uczonej i noblistki…
Tekst i zdjęcia: Krzysztof Wojciechowski, Biuro ZLPK
Galerię zdjęć z uroczystego otwarcia wystawy można oglądnąć pod poniższym linkiem: