Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Koniec lata

  • 12-09-2014

Większość gatunków ptaków przed długą podróżą musi uzupełnić sobie zapasy energetyczne w postaci tłuszczu. Przykładem takich „obżartuchów” mogą być pokrzewki i drozdy, które późnym latem intensywnie żerują na krzewach owocowych, wyjadając wysokoenergetyczne jagody.

Rośliny muszą sobie radzić w odmienny sposób, nie mogą zmienić swojego siedliska. Ich przystosowanie się polega na wykształceniu różnych form przetrwalnikowych w postaci kłączy, bulw, nasion, owoców, jagód, itp., bogato zaopatrzonych w substancje odżywcze. I to właśnie te produkty dziko rosnących roślin, które dojrzewają w chwili obecnej przyciągają uwagę ludzi.

Chętnie korzystamy z jesiennych zbiorów owoców, jagód czy grzybów zapełniając przetworami nasze piwnice. Często wykorzystywanymi do robienia zimowych zapasów i różnego rodzaju przetworów to: orzechy laskowe, żurawina, kalina, berberys, tarnina oraz cały szereg różnych gatunków grzybów.

Wybierając się do lasu na grzyby czy jesienne jagody pamiętajmy, że w lesie jesteśmy tylko gośćmi, miejmy szacunek dla jego stałych mieszkańców, nie zachowujmy się głośno, nie płoszmy zwierzyny, nie niszczmy ich naturalnego środowiska – swoje śmiecie zabierajmy z powrotem ze sobą. Pamiętajmy, że w większości wjazd do lasu pojazdami silnikowymi jest zabroniony, pojazd pozostawmy w miejscu do tego przeznaczonym, a po lesie poruszajmy się pieszo lub rowerem.

Zbierając grzyby pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach:

  • nie zbierajmy grzybów, których nie znamy,
  • zbierajmy grzyby z osobą doświadczoną, znającą grzyby,
  • pozostawiajmy w ściółce grzyby stare aby miały możliwość rozsiania zarodników,
  • nie niszczmy grzybów, których nie znamy i nie zbieramy,
  • nie zbierajmy grzybów będących pod ochroną oraz występujących rzadko,
  • na terenie parków narodowych i rezerwatów przyrody zbiór grzybów i jagód jest zabroniony,
  • grzyby najlepiej zbierać do wiklinowego koszyka, należy unikać wkładania ich do plastikowych toreb, gdzie szybko mogą się zaparzyć.

Tekst i zdjęcia: Piotr Deptuś (OT Lublin)