Przeskocz do treści Przeskocz do menu

HU HU HA Nasza zima zła …

  • 29-01-2019

Za oknami napadało sporo śniegu i temperatura spadła poniżej zera. Takie warunki sprawiają, że dotarcie do pokarmu przez zwierzęta jest mocno utrudnione.  Gruba pokrywa śniegu stanowi barierę nie do przebicia przez większość zwierząt.  Dlatego możemy pomóc im w przetrwaniu  tej  trudnej  pory  roku.

Jeśli chodzi o dokarmianie ssaków  dziko żyjących,  na tzw. własną rękę nie jest wskazane.  Instynkty,  naturalne przystosowania tych zwierząt chronią je przed mroźną zimą. Jedne tj. niedźwiedzie brunatne zapadają w sen zimowy -hibernację . Borsuki  czy  świstaki jedzą znacznie więcej i nagromadzona warstwa tłuszczu pozwala im przetrwać czas, gdy dostęp do pokarmu będzie ograniczony. Wiewiórki z kolei gromadzą zapasy na zimę.  Jednak  najciekawszym  przykładem przystosowania się do przetrwania mrozów jest ryjówka, która potrafi zmniejszać wielkość narządów wewnętrznych, tak aby potrzebować zimą jak najmniej energii do przeżycia.  Natomiast zwierzęta, które nie zapadają w sen zimowy są dokarmiane przez leśników bądź koła łowieckie. To oni wiedzą kiedy, ile i jaki rodzaj pokarmu należy podać zwierzynie.  Podczas prac leśnych pozostawiana jest część drzew do spałowania, czyli ogryzania kory przez  jelenie, daniele czy sarny. Przed niedostatkiem wody chroni natomiast podanie soczystej karmy – buraków, marchwi, ziemniaków czy jabłek.  Zwierzynie tej podaje się również  siano, sianokiszonki i zboże. Składniki mineralne zwłaszcza sól  uzupełniane  są  poprzez wprowadzanie  tzw. lizawek.  Są to drewniane słupki  z  kostką soli umieszczoną  na  jego wierzchołku. Sól, która jest źródłem ważnych pierwiastków pod wpływem wilgoci rozpuszcza się
i spływa po nim. Zwierzęta chętnie ją zlizują. 

Każdy może  w  porozumieniu z leśniczym bądź kołem łowieckim  dostarczyć taki pokarm  do specjalnie wyznaczonych miejsc - paśników czy buchtowisk dzików.   

Oprócz ssaków dokarmiamy tez  ptaki.  To możemy robić już sami,  jednak należy pamiętać o kilku podstawowych  zasadach:

  1. Systematyczne i regularne dokarmianie .

Jeżeli już zdecydujemy się na dokarmianie ptaków to musimy robić to przez całą zimę, gdyż przyzwyczajają się one do miejsca karmienia. Po długiej i zazwyczaj mroźnej nocy ptaki muszą bardzo szybko uzupełnić straty energii, które powstały w ciągu nocy. Rano przylatują do karmników, aby się posilić, gdy będą one puste potrafią czekać kilka godzin na pożywienie. Po tak długim czasie oczekiwania może nie starczyć im już sił na szukanie posiłku gdzie indziej.

  1. Czyszczenie karmników z resztek jedzenia i odchodów.

Bardzo ważne jest również usuwanie resztek jedzenia. Przemoknięte, zjełczałe ziarno nie służy zdrowiu i dobrej kondycji ptaków. Pokarm często miesza się też z odchodami pozostawianymi przez liczne i różne ptaki odwiedzające Nasze karmniki. Mogą przez to rozwijać się wśród nich różne choroby zakaźne . Dlatego higiena jest niezwykle ważna.

  1. Nie karmimy resztkami jedzenia z Naszych stołów.

Ptaki to nie są Nasze śmietniki. Przyprawy, a przeważnie sól stosowana przez Nas w kuchni nie służy im. Jest dla nich niebezpieczna
w szczególności w zimie, gdy moją one ograniczony dostęp do wody
i mogą umrzeć z odwodnienia. W przeciwieństwie do ssaków, mają też ograniczone możliwości wydalania soli z organizmu.

  1. Ptaki wodne dokarmiamy dopiero mroźną zimą.

Niestety utarło się, że często ludzie karmią kaczki bądź łabędzie chlebem. Nie jest to jednak ich naturalny pokarm. Należy go traktować jako uzupełniający,zastępczy.Ptaki te żywią się głównie roślinnością, więc lepszą alternatywą w ich dokarmianiu są gotowane, posiekane warzywa bądź specjalny granulat dla ptaków wodnych. Musimy jednak pamiętać,
że nie dokarmiamy ich jesienią przed nadejściem ostrej zimy. Łabędzie to ptaki wędrowne i jeżeli nie zatrzymamy ich przez sztuczne dokarmianie odlecą do Europy Zachodniej i na wybrzeżach Morza Północnego spokojnie znajdą pożywienie.

Czym najlepiej dokarmiać ptaki. Trudno określić składuniwersalnego pokarmu dla wszystkich gatunków, gdyż każdy lubi co innego – ma swojeulubione przysmaki.Jednak można podzielić ja na grupy:

  • kaczki i łabędzie jedzą ziarno zbóż, drobno pokrojone warzywa, specjalne granulaty,
  • sikory, czyże preferują nasiona oleiste tj.: łuskane orzechy włoskie
    i ziemne, łuskany i niełuskany słonecznik pastewny, pestki dyni oraz nasiona konopi siewnych. Z literatury oraz z własnych obserwacji można stwierdzić, że ptaki bardziej lubią słonecznik niełuskany,
  • szczygły nasiona olejarki abisyńskiej tzw. murzynek,
  • gołębie miejskie min. sierpówka, kawki i gawrony  zboża np. żyto, proso, grubsze kasze, ale nie pęczniejące w wole tj.  pęczak,
  • mazurki, wróble, dzwońce, zięby  podobnie jak sikory,
  • kosy, kwiczoły będą wdzięczne za przekrojone jabłka, morele, mrożone owoce czarnego bzu, jarzębiny, porzeczek, jagód, aronii, rodzynki
    i pokrojone daktyle. Jednak lepiej unikać podawania suszonych owoców, gdyż mogą pęcznieć w wolu i w dużej ilości być niebezpieczne

             Nie wolno z kolei karmić solonymi orzeszkami, zepsutym pokarmem, a pokarm spleśniały,przemoczony i zamarznięty należy usuwać.

Pożywienie możemy podawać w różnych formach i rodzajach karmników.

Najprostsze do wykonania są kule tłuszczowe tzw. pyzy dla ptaków.

Jak je wykonać :

Kostkę smalcu kładziemy na kaloryferze, aby trochę rozmiękła. W celu urozmaicenia składu naszej kulki mieszamy płatki owsiane z nasionami słonecznika, owsa,prosa i orzeszków ziemnych, a następnie formujemy kule. Oczywiście skład mieszanki może być różny. Uformowane pyzy wkładamy w woreczki siatkowe, mogą być takie po cebulii umieszczamy w lodówce w celu ponownego stężenia. Wieszamy na gałęziach drzew.

Nieskomplikowanym, nie drogim i ostatnio popularnym stał się karmnik wykonany z butelki PET.

Potrzebne nam będą:

  1. butelka PET
  2. podstawka od kwiatków większa o ok. 3 cm od średnicy podstawy butelki
  3. drucik
  4. wkręt z podkładką
  5. źródło ciepła np. palnik
  6. cienka listewka – patyk
  7. haczyk

W spodzie butelki wycinamy 2-3 stopki, tak aby pokarm mógł cyklicznie wysypywać się do podstawki. Podstawkę przykręcamy wkrętem do środka plastikowej butelki w miejscu zgrzewu, a następnie z dwóch stron tworzymy nacięcie, przez które przekładamy patyk.  Do korka wkręcamy haczyk, tak aby można było dzięki niemu zawiesić nasz karmnik.  Taki karmnik zawieszamy gdzieś pod okapem,  bądź robimy daszek z innej większej podstawki. Osłonę wykonujemy  w celu zapobiegania zamoczeniu karmy.

Możemy również użyć orzecha kokosowego i zamiast robić kulki tłuszczowej, smalec z zatopionymi nasionami umieszczamy w kokosie.Wygląda on oryginalnie na Naszych drzewach.

Podobną alternatywą jest pień drzewa i powycinane w nim wyrzynarką otwory na smalczyk bądź łój wołowy.

Dla lubiących majsterkować pozostaje wykonanie karmnika tradycyjnego
z drewna z własnego projektu.

Przy umieszczaniu karmnika należy jednak pamiętać, aby umieścić go tak by nie był łatwo dostępny dla drapieżników np. kotów.

 

Powieszona za oknem sama skórka ze słoniną tez może dać wiele frajdy. Sikory z chęcią przylecą do takiego przysmaku i wykażą się swoją zręcznością, zwisając na niej do góry nogami. Należy jednak pamiętać, aby taką skórkę wymieniać co 2-3 tygodnie ponieważ, gdy temperatura wzrośnie, nadejdzie odwilż, zjełczeje ona i może im zaszkodzić.

Jeśli chcemy karmić ptaki, a nie mamy czasu zawsze można kupić gotowemieszanki, kolby czykule do dokarmiania ptaków dziko żyjących. Asortyment w sklepach jest bogaty.

Przy dokarmianiu należy, również pamiętać by ilość pożywienia dostosowywać do warunków pogodowych. W czasie odwilży wykłada się mniej karmy, podczas mrozów – więcej.

Bardzo ważne jest również pojenie ptaków zimą. Poidełka wystawimy w pobliżu karmników.

Ptaki dokarmiamy do czasu nadejścia wiosny czyli do końca kwietnia. Przedwiośnie jest najgorszym okresem, ponieważ zasoby pokarmowe kończą się, jak również  kończy się zapas tłuszczu w tkankach.

Każda forma pomocy zwierzętom jest bardzo ważna,służy utrzymaniu bioróżnorodności otaczającego nas świata jednak zawsze należy pamiętać, że jest to „Dokarmianie” jak sam nazwa wskazuje jest częściową pomocą zwierzętom w trudnych warunkach środowiskowych. Zwierzęta nie mogą „zapomnieć”, jak szuka się pokarmu samodzielnie.

tekst: Mariola Szewczyk-Szołtek

zdjęcia: Michał Zieliński

OZ w Lubartowie