Odpowiedzi na tak postawione pytanie szukali uczestnicy spaceru krajobrazowego, który odbył się 17 października br. na terenie Krzczonowskiego Parku Krajobrazowego. W tym roku hasłem przewodnim spacerów krajobrazowych organizowanych w ramach obchodów Dnia Krajobrazu w całej Polsce jest woda i znaczenie w krajobrazie.
Punktualnie o godzinie 8.30 sprzed budynku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Krzczonowie wyruszył w kierunku Żukowa autobus szkolny na pokładzie, którego znalazła się ponad 40 osobowa grupa uczniów wraz z nauczycielami (p. Małgorzata Kwiatosz oraz p. Monika Flis). Uczestnicy wycieczki zostali przetransportowani do granicy Rezerwatu Przyrody Las Królewski (największego pod względem zajmowanej powierzchni – 48,64 ha – znajdującego się na terenie Parku) skąd udali się ścieżką edukacyjną „Cieszynianka - Kamienny Wąwóz” do „Śmierdzącego Źródełka”.
Ścieżka edukacyjna (wytyczona w terenie Krzczonowskiego PK przez ZLPK w 2018 r.) ma na celu zaprezentowanie różnorodnych zbiorowisk roślinnych, gatunków roślin i zwierząt, krajobrazów, a także form geomorfologicznych i obiektów hydrograficznych występujących na tym obszarze.
Na początku ścieżka wiedzie przez łęg jesionowo-olchowy znajdujący się u wylotu malowniczego wąwozu zakończonego niszą źródliskową Śmierdzącego Źródełka. Oprócz olch i jesionów rosną tu także osiki i sosny. W podszycie występuje leszczyna, kruszyna pospolita i bez czarny.
Po prawej stronie ścieżki znajduje się sztuczny zbiornik wodny, zasilany przez strumyk wypływający ze Śmierdzącego Źródełka. Ten niewielkich rozmiarów zbiornik pełni bardzo ważną rolę – jest lokalną ostoją płazów (żab i ropuch), ale także wodopojem dla zwierzyny leśnej. Na jego brzegach można było zaobserwować liczne tropy pozostawione przez sarny, dziki oraz inne ssaki. Z wody znajdującej się w zbiorniku korzystają ptaki.
Dalszy kierunek marszruty wyznaczały specjalne znaki namalowane na pniach drzew. Droga do źródełka prowadzi wzdłuż płytkiego wąwozu, którego dnem leniwie toczy swoje wody struga. Las, który porasta zbocza wąwozu zmienił swój charakter. Zewsząd otaczał nas grąd, który tworzą graby i lipy. Pod naszymi butami szeleściły różnokolorowe liście. Natomiast w powietrzu unosił się zapach grzybni. Można rzecz – jesień w pełnej krasie…
Po przejściu około 300 metrów dotarliśmy do końca wąwozu, gdzie z zwietrzałych skał bije źródło nazywane przez miejscową ludność „Śmierdzącym Źródełkiem”. Jego nazwa związana jest czasami potopu szwedzkiego (II poł. XVII w.). W pobliskim lesie doszło do potyczki pomiędzy wojskiem szwedzkim pod dowództwem Torneskolda oraz oddziałem wojewody wileńskiego Pawła Sapiehy – oddanego żołnierza króla Jana Kazimierza. Liczniejszy oddział wroga został dotkliwie rozbity. „Żywa noga nie uszła ze szwedzkiego oddziału, a widok pobojowiska rozciągającego się wokół źródełka i odór unoszący się z rozkładających się, poszarpanych przez psy, ciał Szwedów wrył się mieszkańcom głęboko w pamięć”. Od tego czasu źródełko to nosi nazwę „Śmierdzące”, choć jak mogliśmy się przekonać na miejscu nazwa jest myląca, gdyż źródełko ani nie śmierdzi, ani też woda z niego nie jest trująca (o czym świadczy obecności żyjących tu płazów). Woda jest bardzo smaczna (choć nikt nie odważył się jej spróbować).
Teren Krzczonowskiego Parku Krajobrazowego jest ważnym rejonem źródliskowym województwa lubelskiego. Występuje tu 45 źródeł, w tym kilkanaście grupowych skupiających od kilku do kilkunastu wypływów. Część z nich jest objęta ochroną w postaci pomnika przyrody nieożywionej.
Ciekawość uczniów wzbudził niedużych rozmiarów płot zbudowanych z żerdzi znajdujący się na południowym zboczu wąwozu. To specjalne zabezpieczenie chroni płat rośliny, która jest najcenniejszym gatunkiem na ścieżce oraz jest rośliną herbową Krzczonowskiego Parku Krajobrazowego. To cieszynianka wiosenna. Na Lubelszczyźnie roślina ta została stwierdzona jedynie na 3 stanowiskach. Jednym z nich jest to znajdujące się w Lesie Królewskim (o powierzchni 1 ara). W 1987 r. stanowisko cieszynianki wiosennej zostało uznane za pomnik przyrody.
Tu zakończył się pierwszy etap spotkania. Po powrocie do szkoły uczestnicy spaceru wspólnie oglądali film pt. „Naturalnie … Nie ma jak Lubelskie”, który prezentuje inne obiekty hydrograficzne chronione na terenie lubelskich parków krajobrazowych.
Tekst i zdjęcia: Marcin Kozieł