Przeskocz do treści Przeskocz do menu

ADMIRAŁ NA ZIELONYM OCEANIE

  • 28-09-2021

Rusałka admirał Vanessa atalanta to kolejny gatunek motyla z rodziny rusałkowatych Nymphalidae, o którym chcę napisać. A jest to prawie ostatnia chwila ponieważ obecnością dorosłych skrzydlatych motyli będziemy mogli się cieszyć tylko do końca października. Oczywiście przy dobrych warunkach pogodowych. Jest to kolejna rusałka, która jest motylem wędrownym. Admirały, które teraz obserwujemy odlecą w cieplejsze rejony Europy np. do Francji. Część jednak będzie zimowało u nas w formie imago czyli jako dorosłe osobniki. Wybiorą do „spania” zaciszne miejsca: strychy, piwnice czy stodoły.

Na wiosnę pojawią się aby wydać na świat pierwsze pokolenie. Drugie pokolenie, które będzie zimować mamy właśnie okazję podziwiać.

A jest co podziwiać. Rusałka admirał to piękny, duży motyl. Łatwo go rozpoznać: wierzch skrzydeł ma czarny z szeroką czerwoną przepaską i białymi plamkami jak na pagonach admirała. Spodnia strona dolnych skrzydeł jest ciemna i umożliwia dorosłemu motylowi maskowanie.

Do roślin żywicielskich należą pokrzywa i chmiel zwyczajny. Tam należy poszukiwać pozostałych stadiów życia tego motyla. Między innymi żyjących pojedynczo gąsienic, kryjących się w zwiniętych liściach. Tym różnią się od bardzo podobnych gąsienic rusałki pawika Aglais io, które żerują gromadnie.

Admirały raczej unikają otwartych przestrzeni. Spotkać je można w ogrodach, na terenach ruderalnych, skrajach lasów czy w sadach. Tam zwłaszcza na spadach ponieważ mają szczególne upodobanie do sfermentowanych soków owocowych. Lubią się również wygrzewać przysiadając na pniach drzew.

Łacińska nazwa motyla pochodzi od mitycznej Atalanty, która brała udział w łowach na dzika i to właśnie ona przelała pierwszą krew. Czerwona przepaska na ciemnym tle zapewne skojarzyła się Linneuszowi z krwią.

Tekst i zdjęcia: Małgorzata Grabek