Przeskocz do treści Przeskocz do menu

1677 storczyków i 3 wiadra lakierobejcy czyli Wolontariat firmy CEMEX Polska

  • 04-07-2016

Zadanie było podzielone na dwie części: pierwsza – gospodarcza i druga – przyrodnicza. Część gospodarcza obejmowała odmalowanie wiaty na terenie Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych Ośrodka Edukacyjno-Muzealnego w Brzeźnie, utworzenie rabaty roślin miododajnych i instalację domków dla pszczolinek. Część przyrodnicza polegała na poszukiwaniach gniazd żółwia błotnego, badaniu aktywności głosowej sów oraz inwentaryzacji storczyków na ścieżce przyrodniczej „Motylowe Łąki”.

Pracownicy Ośrodka Edukacyjno-Muzealnego czekając na wolontariuszy w sobotni, słoneczny poranek sądzili, że zmęczeni całym tygodniem pracy i długą jazdą samochodem z Warszawy nie będą mieli siły do pracy. Szybko jednak okazało się, że mimo zmęczenia grupa wolontariuszy rwie się do roboty. Wolontariusze przywieźli ze sobą sadzonki roślin miododajnych, domki dla pszczolinek oraz pełne worki ziemi ogrodowej ikory. Jedna grupa oczyściła i pomalowała wiatę, druga zaś przekopała kawałek gruntu przy stawie i posadziła sadzonki. To właśnie wokół tej rabaty miały być zlokalizowane domki dla owadów.

Kolejnym działaniem tego dnia było przeczesanie ponad 20 ha gruntu w pobliżu miejscowości Dubienka: murawy napiaskowej i poletka łowieckiego w poszukiwaniu śladów żółwi błotnych i ich lęgów. Myśliwi często w tym rejonie zgłaszali fakt „bliskich spotkań z żółwiami”. Przy domku myśliwskim w Stanisławówce przywitał wolontariuszy Pan Krzysztof Horecki- łowczy koła nr 67 „Krogulec” w Lublinie , który naświetlił przypadki spotkań żółwi błotnych oraz wskazał miejsca, gdzie najczęściej były spotykane. W celu ochrony lokalnej populacji tego rzadkiego gada myśliwi nasilili odstrzał drapieżników w tym rejonie, mimo to nadal znajdowane są rozkopane gniazda z resztkami wyjedzonych jaj. Wolontariusze wspólnie z członkami koła ławą przeszli przez wszystkie potencjalne miejsca lęgów tego zwierzęcia. Celem działania była dokładna lokalizacja stanowisk lęgowych żółwia błotnego, a w przypadku spotkania samic na lęgowisku, zabezpieczenie ich gniazd przed drapieżnikami. Niestety, nie udało się spotkać samych żółwi błotnych a jedynie ślady ich aktywności na tym terenie. Udało się natomiast znaleźć trzy niedawno zniszczone gniazda z jeszcze świeżymi skorupkami jaj. Aby lepiej chronić miejscową populację żółwia błotnego Zespół Lubelskich Parków KrajobrazowychOśrodek Edukacyjno-Muzealny w Brzeźnie przekazał myśliwym stalowe siatki, szpile i blachy służące do zabezpieczania ich gniazd.

Mimo zapadającego zmroku, dzień pracy dla wolontariuszy jeszcze się nie skończył. Następne działanie czekało na terenie Sobiborskiego Parku Krajobrazowego, gdzie mieli badać aktywność głosową sów. Mimo późno wiosennej pory udało się usłyszeć samca puszczyka zwyczajnego oraz jego wybranki. Dla osób, które jeszcze nie słyszały sowy w środowisku naturalnym, ponure pohukiwanie pośród nocy w głębokim lesie było wielkim przeżyciem.

Następnego dnia po ostatnich zabiegach pielęgnacyjnych w ogródku i zawieszeniu części domków dla pszczolinek czekało wszystkich duże wyzwanie przyrodnicze: inwentaryzacja storczyków na ścieżce przyrodniczej „Motylowe łąki”. W samo południe pracownicy firmy CEMEX Polska oraz Zespołu Lubelskich Parków KrajobrazowychOśrodka Edukacyjno-Muzealnego w Brzeźnie, osłonięci przed słońcem firmowymi czapkami ikapeluszami Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych ruszyli ławą przez kępy turzyc, zarośla tarniny i szuwar trzcinowy by żaden piękny kwiat tej rzadkiej grupy roślin nie został pominięty. Wynik przekroczył najśmielsze oczekiwania. Wokół ścieżki przyrodniczej o długości 1200 m naliczono 1677 storczyków.

Nasi wolontariusze spisali się na medal. Ich motywacja, pracowitość, zapał i radość z jaką wykonywali powierzone zadania powinny być wzorem do naśladowania. Ta edycja wolontariatu zmieniła bardzo dużo w otoczeniu Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych Ośrodka Edukacyjno-Muzealnego w Brzeźnie. Nowa rabata wraz z hotelami dla owadów, odmalowana wiata – to przyczynek do dalszych zmian, może w przyszłości małej ścieżki przyrodniczej wokół stawiku. Mamy nadzieję, że wolontariusze wyjechali od nas wzbogaceni o nową wiedzę przyrodniczą i jeszcze długo w ich pamięci żywa będzie ukwiecona łąka pośród bagien i samotny głos puszczyka przerywający nocną ciszę.

Tekst: Paweł Łapiński

Zdjęcia: Paweł Łapiński, Małgorzata Kaźmierczak