Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Czynna ochrona płazów we Wrzelowieckim Parku Krajobrazowym

  • 18-04-2017

Płazie „jaja” czyli skrzek muszą być złożone w wodzie, wyklują się z nich bowiem kijanki, które przystosowane są tylko do życia w środowisku wodnym - oddychają skrzelami i nie mają nóg. Dopiero po kilku miesiącach gdy zaczną przypominać wyglądem osobniki dorosłe, wtedy to już jako malutkie żabki i ropuszki opuszczą wodę i przeniosą się na ląd. Jednak wcześniej ich rodzice muszą odbyć niebezpieczną podróż z lasu do pobliskiego stawu lub jeziora. Niebezpieczną bo narażają się podczas tej wędrówki na ataki drapieżników. Jednak największym zagrożeniem są dla nich drogi i jeżdżące po nich samochody. Każda bowiem droga leżąca na trasie wiosennej migracji płazów jest miejscem totalnej płaziej masakry.

Jak więc pomóc płazom w tym trudnym, ale jakże ważnym etapie życia? Najlepszym rozwiązaniem, choć drogim jest budowanie dróg ze specjalnymi przepustami, podziemnymi tunelami, umożliwiające drobnym zwierzętom przechodzenie na drugą stronę. Podobną funkcję mogę pełnić też czasowo ustawiane płotki wzdłuż dróg. Płazy przemieszczają się wzdłuż takiej bariery i wpadają do wkopanych co kilkadziesiąt metrów pojemników. Teraz należy je tylko przenieść na drugą stronę. Pojemniki trzeba kontrolować kilka razy dziennie. Metoda ta choć wymaga sporego zaangażowania, jest jednak niezwykle skuteczna. Wśród kilku miejsc na Lubelszczyźnie, w których ją zastosowano są okolice Kluczkowic we Wrzelowieckim Parku Krajobrazowym. Do projektu Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Nadleśnictwa Kraśnik i Zarządu Dróg Powiatowych w Opolu Lubelskim włączył się też Ośrodek Zamiejscowy Lubartów Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych. Droga biegnąca przez Kluczkowice-Osiedle od lat znana była jako niechlubny czarny punkt dla płazów. W tym roku, na odcinku ok. 500 metrów, na poboczu został ustawiony płotek, a w ziemię wkopano wiaderka. O skuteczności akcji niech świadczy choćby fakt, że jednego dnia ratuje ona od 80 do nawet 300 płazich żywotów. Pasażerami wiaderek w większości przypadków okazały się ropuchy szare, samice i samce, niekiedy już w tzw. ampleksusie czyli miłosnym uścisku. W innym okresie wędrować będą inne gatunki płazów np. równie popularne żaby wodne.

Mamy nadzieję, że wspólne działania miłośników przyrody zaangażowanych w projekt czynnej ochrony płazów przyczyni się do sukcesu lęgowego płazów. Wszystkie krajowe płazy objęte są ochroną gatunkową, a w obecnym tak bardzo zmienionym przez człowieka środowisku nie zawsze potrafią sobie same poradzić. Ich znaczenie dla środowiska jest bardzo ważne, są istotnym elementem łańcucha pokarmowego - zjadają bezkręgowce szkodliwe w gospodarce leśnej, rolnej i ogrodniczej, same zaś są ważnym elementem pokarmu dla drapieżników.

Tekst i zdjęcia: Michał Zieliński ZLPK OZ Lubartów.